niedziela, 16 listopada 2014

Powitajmy Vincenta!


Imię: Vincent
Pseudonim: Vini
Płeć: Bsior
Wiek: 5 lat
Hierarchia: Omega
Stanowisko: Strażnik
   Głos
Charakter: Vincent jest bezwzględny. Potrafi być wredny, agresywny i brutalny ale to najczęściej w walce. Jast cichym wilkiem którego bardzo szybko można wyprowadzić z równowagi. Jest niezbyt miły ale za to romantyczny. Nikogo się nie słucha woli robić co on chce. Vini jest bardzo inteligentny i szybko myśli. Często gdy wtoczy się w bójkę kończy się krwią. Nie daje za wygraną ale też nie lubi przeważać nad przeciwnikiem. Woli grać fair i przegrać niż kantować i nic z tego nie mieć. Woli nie okazywać uczuć jednak pod jego grubą sierścią i duszą skutą lodem jest bardzo towarzyski i opiekuńczy.
Żywioł: Cień
Moce: 
- Furia
- Poisoned Blood
- Physocal Pain
- Tortury Umysłu
- Samouleczanie
- Future
Rodzina: Przebrany ojciec Deadet
Partner: 
Zauroczenie:
Potomstwo:
Historia: Urodziłem się z dwójką rodzeństwa. Jako jedyny byłem bez mocy. Rodzice namówili szamankę aby zabrała mnie do tak zwanego miejsca odrodzenia. Jak się stało tak się stało jednak coś poszło nie tak. Szamanka wysłała mnie do innego wymiaru. Wymiaru ciemności, demonów, zła które otaczało mnie ze wszystkich stron. W ten pewien demon zaatakował mnie. Chciał mnie zabić ale ktoś mnie uratował. Był to ich król. Władca podupadłego światu. Przyjął mnie do siebie jak własnego syna. To on mnie nauczył wszystkiego co teraz umiem. Po roku dostałem od niego żywioł cienia. Byłem szczęśliwy że nie byłem odmieńcem. Po tym jak skończyłem 3 lata i pół roku odszedłem od mojego ojca i wyruszyłem w świat. Szwendałem się po tym wielkim świecie bez żadnego celu. Kiedy dołączyłem do jakieś watahy od razu wywalano mnie. Ale nie bez powodu. Często zabijałem członków watahy lub same alphy. Nagle minęło półtora roku. Ni z tond ni stamtąd pojawiłem się tu. Jak na razie tu jestem ale co dalej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz