To co do mnie powiedział przeraziło mnie tak, że aż zrobiłam mimowolne dwa kroki w tył. Chyba uraziłam tym basiora, ale nie chciałam...nie.
-Inu ja...przynoszę pecha. Dopiero co mogłeś to zauważyć na przykładzie Sylestra...
-Kate... To jest dla mnie bardzo trudne, ale rozumiem cię... prawie zabiłem Sylvestra.
Inu wykrzywił pysk w uśmiechu i powiedział;
- Rozumiem zapomnij o tym.. to ja...pójdę.
Basior odwrócił się i przeszedł kilka kroków. Nie potrafiłam opisać tego co działo się w moim umyśle a tym bardziej co działo się w sercu.
-Inuu...Ja cię też...-szepnęłam tak cicho, że przez chwile wydawało mi się, że powiedziałam to w myślach, ale jednak basior się zatrzymał.
sobota, 2 maja 2015
Od Inuyashy CD Kate
* Parę dni później *
Siedziałem przed jaskinią i czekałem, aż Kate się obudzi. Musiałem powiedzieć jej coś ważnego i to jak najprędzej.
-Inu? - Usłyszałem cichy głos za sobą.
Była to Kate, która najwyraźniej się teraz obudziła.
-Kate... Umm... Hej - Przywitałem się wykrzywiając pysk w uśmiechu.
- Dlaczego tak długo cię nie było? Stało się coś? - Spytała Kate zbliżając się w moją stronę.
- Musiałemm coś ważnego przemyśleć... Posłuchaj, jest coś bardzo ważnego.
- Tak? A co?
- Bo widzisz... Doszedłem do wniosku, że ja... Kocham cię, Kate.
<Kate?>
Od Kate CD Inu
W oczach Inu wyczytałam, że się waha ale przed czym o czym on teraz myśli.
-Może naszą wycieczkę do Lasu Mędrców przełożymy na jutro...Muszę coś załatwić.-Powiedział tak szybko, że dopiero po chwili zrozumiałam co do mnie powiedział on...on chciał mnie spławić...czy zrobiłam coś nie tak?!
-Okej. - Udałam, że to mnie nie dotknęło. Nic a nic.
-Odprowadzić cię? - Spytał, ale widziałam, że chciał mnie jak najszybciej zostawić i uciec, więc z sztucznym uśmiechem odparłam.
- Nie dzięki trafię sama.
Zawahał się przez chwilę, ale ostatecznie pobiegł w głąb lasu.
<Inu?>
Od Inuyashy CD Kate
- To pewnie zając - Stwierdziłem.
Narobił mało hałasu, przecież nie mogłoby to być nic większego. To jasne.
- Pewnie tak - Odparła wadera.
- Może jutro też się gdzieś wybierzemy? - Spytałem.
- Jasne - Odpowiedziała wesoło Kate.
Uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła mój gest. Cholera... Czyżbym zaczął coś czuć do tej wadery? Nie mogę... Nie powinienem...
Narobił mało hałasu, przecież nie mogłoby to być nic większego. To jasne.
- Pewnie tak - Odparła wadera.
- Może jutro też się gdzieś wybierzemy? - Spytałem.
- Jasne - Odpowiedziała wesoło Kate.
Uśmiechnąłem się, a ona odwzajemniła mój gest. Cholera... Czyżbym zaczął coś czuć do tej wadery? Nie mogę... Nie powinienem...
<Kate?>
Od Kate CD Inu
Zaskoczyła mnie wiadomość o tym, że Inu jest człowiekiem, ale przecież nie mogłam go z tego powodu odrzucić to by było niesprawiedliwe.
-Tak z chęcią- powiedziałam trochę niepewnie, gdyż robiło się bardzo ciemno.
Basior prowadził mnie wąskimi ścieżkami. Dużo wędrowałam po terenach, ale tego przejścia nie znałam.
-To niedaleko.-powiedział Inu widząc moją niepewną minę.-Znam to miejsce jak własną kieszeń.-Dodał domyślając się, że myślę, iż się zgubiliśmy.
-Tak..pewnie tak.
Gdy tak szliśmy coś poruszyło się w krzakach. Podskoczyłam a Inu podejrzliwie wpatrywał się w tamtą stronę.
<Inu?>
-Tak z chęcią- powiedziałam trochę niepewnie, gdyż robiło się bardzo ciemno.
Basior prowadził mnie wąskimi ścieżkami. Dużo wędrowałam po terenach, ale tego przejścia nie znałam.
-To niedaleko.-powiedział Inu widząc moją niepewną minę.-Znam to miejsce jak własną kieszeń.-Dodał domyślając się, że myślę, iż się zgubiliśmy.
-Tak..pewnie tak.
Gdy tak szliśmy coś poruszyło się w krzakach. Podskoczyłam a Inu podejrzliwie wpatrywał się w tamtą stronę.
<Inu?>
Od Inuyashy CD Kate
Ochlapałem waderę wodą.
- Idziemy na wzgórze? - Spytałem z rozbrajającym uśmiechem.
- Pewnie - Odparła wesoło Kate.
Wybiegliśmy z wody i rzuciliśmy się pędęm w stronę wzgórza. Gdy dotarliśmy na miejsce, widok zaparł dech w piersiach. Nad calusieńką watahą rozciągała się piękna zorza polarna.
- Moja matka mawiała, że to duchy wilków pilnują pobratymców - Powiedziałem wpatrując sie w zorzę.
- Naprawdę?
- Tak. Tylko wiesz... Jest jedna rzecz, którą powinienem powiedzieć już dawno...
- Mianowicie?
- A mianowicie, to ja... Ja tak naprawdę... Ja jestem człowiekiem - Powiedziałem na jednym wdechu.
- Oh... To przecież nic. To nic nie zmienia - Odparła Kate.
Uśmiechnąłem się.
- To dobrze, jednak boję się reakcji reszty.
- Reszty? Spokojnie, ta wataha może i nie jest przyjaźnie do was nastawiona, ale z pewnością będzie dobrze - Rzekła Kate.
- Może pójdziemy do Lasu Mędrców?
- Idziemy na wzgórze? - Spytałem z rozbrajającym uśmiechem.
- Pewnie - Odparła wesoło Kate.
Wybiegliśmy z wody i rzuciliśmy się pędęm w stronę wzgórza. Gdy dotarliśmy na miejsce, widok zaparł dech w piersiach. Nad calusieńką watahą rozciągała się piękna zorza polarna.
- Moja matka mawiała, że to duchy wilków pilnują pobratymców - Powiedziałem wpatrując sie w zorzę.
- Naprawdę?
- Tak. Tylko wiesz... Jest jedna rzecz, którą powinienem powiedzieć już dawno...
- Mianowicie?
- A mianowicie, to ja... Ja tak naprawdę... Ja jestem człowiekiem - Powiedziałem na jednym wdechu.
- Oh... To przecież nic. To nic nie zmienia - Odparła Kate.
Uśmiechnąłem się.
- To dobrze, jednak boję się reakcji reszty.
- Reszty? Spokojnie, ta wataha może i nie jest przyjaźnie do was nastawiona, ale z pewnością będzie dobrze - Rzekła Kate.
- Może pójdziemy do Lasu Mędrców?
<Kate?>
Od Kate CD Inu
Byłam w szoku. Pierwszy raz podziwiałam taki widok.
Podeszłam trochę bliżej i niefortunnie wpadłam do wody strasząc wszystkie rybki. Cała przemoknięta i speszona spuściłam głowę. Inu po chwili wybuchł gromkim śmiechem. Myślałam, że się zapowietrzy. Cały czar prysł... Basior po chwili się uspokoił i spojrzał na mnie, ale ja wstydziłam się podnieść na niego wzrok. Stojąc w wodzie zawstydzona w końcu podniosłam na niego wzrok.
Inu uśmiechnął się i chcąc mnie rozbawić i wybawić z opresji wskoczył za mną do wody. Nie powiem bardzo mi to pomogło uśmiechnęłam się.
<Inu?>
Podeszłam trochę bliżej i niefortunnie wpadłam do wody strasząc wszystkie rybki. Cała przemoknięta i speszona spuściłam głowę. Inu po chwili wybuchł gromkim śmiechem. Myślałam, że się zapowietrzy. Cały czar prysł... Basior po chwili się uspokoił i spojrzał na mnie, ale ja wstydziłam się podnieść na niego wzrok. Stojąc w wodzie zawstydzona w końcu podniosłam na niego wzrok.
Inu uśmiechnął się i chcąc mnie rozbawić i wybawić z opresji wskoczył za mną do wody. Nie powiem bardzo mi to pomogło uśmiechnęłam się.
<Inu?>
Od Inuyashy CD Kate
- Rzeczywiście - Dodałem po chwili. - Podejdźmy do wo... Spójrz! - Krzyknąłem.
- Co? - Spytała zdezorientowana wadera.
- Zorza... Piękne...
Usiadłem na trawie. Tuż nad naszymi głowami rozciągała się niesamowita, mieniąca się kolorami, zorza polarna.
- Wow...
- Niesamowite - Stwierdziłem. - Nieprawdaż?
- Tak. To piękne miejsce. Od dawna tutaj przychodzisz?
- Tak. Znalazłem to jezioro, wtedy, gdy tutaj dołączyłem. Mogę śmiało stwierdzić, że nie żałuję - Odparłem.
-Spójrz jak się mieni! - Powiedziała Kate wskazując łapą na niebo.
Rzeczywiście, zorza zmieniała kolor i oświetlała nas tysiącami barw w jednym momencie. Było to wspaniałe. Byłem ciekaw, czy reszta watahy rówież podziwia w tym momencie zorzę. Odwróciłem wzrok i wbiłem go w Kate. Była zachwycona widiokiem tego krajobrazu, a przynajmniej tak mi się zdawało. Wadera po chwili spojrzała na mnie i szeroko się uśmiechnęła. Odwzajemniłem ten gest.
- Podejdźmy bliżej wody, zaraz pójdziemy na tamto wzgórzę. Stamtąd musi być piękny widok - Powiedziałem.
Kate skinęła głową i ruszyła wolnym krokiem w stronę tafli wody cały czas patrząc się na zorzę. Ja poszedłem zaraz za nią także zachwycając się tym zjawiskiem. Kiedy byliśmy wystarczająco blisko, w wodzie zauważyłem drobne, świecące się ryby. Byłem więcej niż zaskoczony tym widokiem i szybko pokazałem to waderze.
- Co? - Spytała zdezorientowana wadera.
- Zorza... Piękne...
Usiadłem na trawie. Tuż nad naszymi głowami rozciągała się niesamowita, mieniąca się kolorami, zorza polarna.
- Wow...
- Niesamowite - Stwierdziłem. - Nieprawdaż?
- Tak. To piękne miejsce. Od dawna tutaj przychodzisz?
- Tak. Znalazłem to jezioro, wtedy, gdy tutaj dołączyłem. Mogę śmiało stwierdzić, że nie żałuję - Odparłem.
-Spójrz jak się mieni! - Powiedziała Kate wskazując łapą na niebo.
Rzeczywiście, zorza zmieniała kolor i oświetlała nas tysiącami barw w jednym momencie. Było to wspaniałe. Byłem ciekaw, czy reszta watahy rówież podziwia w tym momencie zorzę. Odwróciłem wzrok i wbiłem go w Kate. Była zachwycona widiokiem tego krajobrazu, a przynajmniej tak mi się zdawało. Wadera po chwili spojrzała na mnie i szeroko się uśmiechnęła. Odwzajemniłem ten gest.
- Podejdźmy bliżej wody, zaraz pójdziemy na tamto wzgórzę. Stamtąd musi być piękny widok - Powiedziałem.
Kate skinęła głową i ruszyła wolnym krokiem w stronę tafli wody cały czas patrząc się na zorzę. Ja poszedłem zaraz za nią także zachwycając się tym zjawiskiem. Kiedy byliśmy wystarczająco blisko, w wodzie zauważyłem drobne, świecące się ryby. Byłem więcej niż zaskoczony tym widokiem i szybko pokazałem to waderze.
<Kate?>
Od Kate CD Inu
-Tak z chęcią - zgodziłam się zadowolona, że nie będę sama.
Spojrzałam na Inu zadowolona, że jest w wilczej postaci i uśmiechnęłam się. Szliśmy w stronę jeziora w milczeniu, ale to była taka spokojna całkiem miła cisza. Gdy doszliśmy na miejsce zachwycona spojrzałam na otaczające mnie piękno. Usiadłam a Inu po chwili do mnie dołączył do mnie. Świetliki latały ponad taflą wody. Inu chyba nie doceniał tego piękna...
-Pięknie. - Stwierdziłam. Inu rozejrzał się i kiwną potakująco.
Spojrzałam na Inu zadowolona, że jest w wilczej postaci i uśmiechnęłam się. Szliśmy w stronę jeziora w milczeniu, ale to była taka spokojna całkiem miła cisza. Gdy doszliśmy na miejsce zachwycona spojrzałam na otaczające mnie piękno. Usiadłam a Inu po chwili do mnie dołączył do mnie. Świetliki latały ponad taflą wody. Inu chyba nie doceniał tego piękna...
-Pięknie. - Stwierdziłam. Inu rozejrzał się i kiwną potakująco.
<Inuś?>
Od Inuyashy
Podczas wieczornego spacery dostrzegłem ruch w krzakach. Po zbadaniu sprawy, okazało się, że była to Kate.
- Witaj - Przywitałem się kłaniając.
- Cześć... - Odparła cicho wadera.
- Co tutaj robisz? - Spytałem podchodząc do Kate.
- Byłam na spacerze. To znaczy... Właśnie z niego wracam, a ty?
- Ja idę nad jezioro, póki jest ciepło - Odparłem. - Może wybierzesz się ze mną?
- Witaj - Przywitałem się kłaniając.
- Cześć... - Odparła cicho wadera.
- Co tutaj robisz? - Spytałem podchodząc do Kate.
- Byłam na spacerze. To znaczy... Właśnie z niego wracam, a ty?
- Ja idę nad jezioro, póki jest ciepło - Odparłem. - Może wybierzesz się ze mną?
<Kate?>