sobota, 7 marca 2015

Od Westa CD DarkMoon

Byłem wściekły na ową waderę.Staliśmy tak chwilę.Pierwszy przerwałem ciszę mówiąc:
- Ku*wa Spłoszyłaś mi zwierzynę!-wadera spojrzała na mnie jak na idiotę i z gniewem krzyknęła:
-To ty ją spłoszyłeś!-spojrzałem z niedowierzaniem. Ona chyba jest jakaś głupia.
-To ja pierwszy ją wyczułem!-chwilę staliśmy mierząc się wzrokiem.W końcu pierwszy odpuściłem.Uśmiechnąłem się, wadera wyglądała komicznie.
-Co cię tak śmieszy ?! -krzyknęła zbita z tropu.
-Ty-powiedziałem dławiąc się ze śmiechu.
-To nie ja wyglądam jak debil-odgryzła się wadera.Oboje się uśmiechnęliśmy.
-Dark Moon-powiedziała.Trochę zeszło mi zrozumienie, że się przedstawiła.
-West-przedstawiłem się, gdy w końcu pojąłem o co chodzi waderze.-Sory, że tak na ciebie naskoczyłem.
-Nie ma sprawy ja tez przepraszam.-rzekła wadera.
Nastała między nami cisza. Spojrzałem waderze w oczy a ona zawstydziła się i spuściła wzrok.Rozbawiło mnie to. Jej reakcja trochę mnie zaskoczyła ale miło było wiedzieć, że tak na nią działałem.
<DarkMoon?>

Od DarkMoon

Spacerowałam już dwie godziny i na razie nic się nie wydarzyło. Pogoda była taka sobie ale mi to nie przeszkadzało. Myślałam o tym jak to jest móc latać. Zrobiłam się głodna więc postanowiłam zapolować. Wyczułam zapach sarny i podążałam za tym zapachem. Znalazłam ją obok mojego ulubionego jeziora woda była w nim ciepła o każdej porze roku.Ukryłam się w krzakach i czekałam na odpowiedni moment. Przywarłam płasko do ziemi.Nagle zza drzew ,w stronę mojej ofiary, wybiegł obcy basior.Wyskoczyłam z krzaków.Basior mnie zauważył i przyśpieszył. Zaczęliśmy się ścigać.Dopiero przy jeziorze zauważyliśmy, że sarna dawno uciekła.Stanęliśmy naprzeciw siebie.Wpatrywałam się w niego wrogo.
<Ktoś?>

Powitajmy Westa!


Imię: West
Pseudonim:
Płeć: Basior
Wiek:4
Charakter: West jest sympatycznym basiorem, czasem bywa wredny ale tylko czasem. Lubi pomagać wręcz uwielbia to robić. Nienawidzi bezczynności. Potrafi całymi dniami biegać. Gdy zależy mu na jakiejś waderze nie odpuszcza, staje się bardzo zazdrosny i władczy. Ma wielu przyjaciół i znajomych ale potrafi być agresywny. Niektórzy uważają, że ma lekkie AD HD to przez ta jego zmienność nastroju. Można mu zaufać potrafi utrzymać sekret i dobrze doradzić. Lubi ryzyko.
Rasa: Wilk Zachodu.
Moce:
*Sprint.
*Nocna wizja
*Furia
Stanowisko:Patrol naziemny
Hierarchia: Omega
Zauroczenie: ---
Partner:---
Rodzina: Nie żyje
Potomstwo:---
Ciekawostki: West lubi pływać
Głos

Od Charm CD Skyfalla

Zatrzymaliśmy się i uzgodniliśmy taktykę polowania czyli, że ja atakuję "koziołka" (default smiley :d) z strony prawej a Sky z tyłu. Skradając się podeszliśmy do ofiary. Jednak czujny wzrok zwierzęcia nas wypatrzył zaczął uciekać. Pognaliśmy za nim. Na szczęście Sky zdążył poawlić zwierzę od tyłu, po czym podbiegłam i szybko przegryzłam gardło zwierzyny. Jakoś automatycznie chciałam skrócić cierpienie koziołka, zawsze się nad tym zastanawiałam... może to ze względu na moją rasę? Nie no nie wiem może każdy wilk tak ma.
-Super, udało się!- zawołałam do Sky'a.
-Pewnie że tak.
-Byłeś świetny! Ale szybko biegasz-pochwaliłam bo naprawdę byłam zadziwnona szybkością basiora. - Dogoniłeś go i bym! Był nasz!
-Dziękuję - Sky zpojrzał na mnie.
-Choć trzeba go przetransportować.- stwierdziłam biorąc w zęby ciało zwierzęcia. Przenieśliśmy je na polanę obok malutkiej rzeczki. Siadłam obok obiadu gotowa do jedzenia ale Sky ciągle się we mnie wpatrywał.
-Coś nie tak?
-Miałaś powiedzieć co cię tak rozśmieszyło przedtem- Uśmiechnął się z zaciekawieniem.
-Ach to... Jak opowiadałeś o tym łosiu to tak jakby... kurczę wysłowić się nie umiem! -roześmiałam się
<Sky? weny brak>

Od Ann CD Belli

Zastanowiłam się przez chwilę przystępując z nogi na nogę.
-Może... Do lasu Nightrun! - Wykrzyknęłam uradowana.
Bella przystała na moją propozycję. Wyruszyłyśmy w drogę. Śniegu już prawie nie było. Zbliżała się już wiosna.
-Fajnie, prawda? - Spytałam.
-Nie rozumiem, co?
-No, że jest już prawie wiosna. To moja ulubiona pora roku - Odparłam wlepiając wzrok w różnokształtne chmury płynące po niebie.
Wadera uśmiechnęła się.
-Ja również lubię wiosnę. Nie jest ani za ciepło, ani za zimno.
-Daleko jeszcze? - Spytałam lekko unosząc brew.

<Bella?>

Od Skyfalla CD Charm

Zauważyłem uśmiech Charm.
- Co cię tak śmieszy? - spytałem ją podczas obwąchiwania terenu.
Wadera jeszcze bardziej ozdobiła swój pyszczek uśmiechem.
- Jeżeli chcesz opowiesz mi kiedy coś upolujemy? - znowu spytałem.
- Zgoda - odpowiedziała wadera z nosem przy ziemi.
Po pół godzinie wąchania ja na coś wpadłem.
- Chodź za mną. - powiedziałem do Charm
Podeszliśmy jakieś 500 metrów dalej i ujrzeliśmy :


Nie był to łoś no ale cóż począć... i tak byliśmy głodni.
- Może upolujemy koziołka na przystawkę? - spytałem.
- Jasne.
- Jak coś koziołek to samiec sarny.
- Dobrze wiem. - odpowiedziała wadera.

<Charm? Opiszesz polowanie? XD>

piątek, 6 marca 2015

Od Charm CD Skyfalla

Potruchtaliśmy w stronę lasu. Spojrzałam przelotnie na basiora. Przebierał łapami w skupieniu.
 -Na co masz ochotę?-Spytałam.
-Może...może na łosia? Słyszałem że niedawno ktoś widział tu małe stadko. Jak byłem mały, to uwielbiałem łosie. A ty? Co byś chciała?
- Pewnie, może być łoś.- Uśmiechnęłam się, bo w mojej myśli pojawił się obraz małego Skay'a siedzącego na łosiu. Dookoła zaczęły wzmosić się drzewa. Zaczęliśmy uważnie węszyć.
<Sky?> 

Od Charm CD Diablo

Przyglądałam się mojemu przjacielowi z radością.
-A może..może pójdziemy gdzieś i zrobimy coś szalonego?!-wydukałam z zapałem
- Ale co?
- No nie wiem, na przykład pogonimy jakieś magiczne stworzenia w lesie! Albo ewentualnie poszpiegujemy kogoś albo coś... chociaż zawsze też można poszpiegować magiczne stworznie z lasu..- Zastanowiłam się. Diablo przyglądał mi się z rozbawieniem
-To co z tych opcji wybierasz?- Spytałam go niecierpliwie.
<Diablo? > 

Od Belli

Nadchodził nowy dzień,a ja sobie smacznie spałam, gdy coś mnie obudziło, albo raczej ktoś kręcił się koło jaskini.Wstałam, przeciągnęłam się i poszłam zobaczyć co się dzieje. Rozejrzałam się dookoła,ale nikogo nie było,odwróciłam się i już miałam wejść do jaskini,gdy nagle w ostatniej chwili zauważyłam małą waderkę. Była nowa dopiero niedawno dołączyła do watahy:
- Witaj jestem Bella,a ty?
-Jestem Ann,ale wołają na mnie Anka albo Anna
- Miło mi panią poznać
-Mnie również miło cię poznać-odparła i zaczęła się wiercić
- Mów mi Bella, jestem obrońcą szczeniąt takich jak ty-odparłam
- Na prawdę, a co taki obrońca robi?-zapytała zaciekawiona
- Pilnuję,żeby takim maluchom nic się nie stało,zwłaszcza jak wyruszają same na poznawanie świata-odparłam i uśmiechnęłam się do Anny
- Mogę się z tobą przejść?-zapytała podekscytowana
-No pewnie, a gdzie byś chciała najpierw iść?-zapytałam
- ...
<Ann-dokończysz>

czwartek, 5 marca 2015

Od Skyfalla CD Clockwork

- Witaj, o piękna wadero. - odpowiedziałem do wadery.
Patrzyłem na nią jak na jedną z najpiękniejszych bogiń.
Zaraz,zaraz...Nie to nie możliwe! Amor ustrzelił mnie swą miłosną strzałą.
- Czy miałabyś ochotę na spacer? - spytałem - Ach nigdzie moje maniery.Jestem Sky,a ty?

<Clokwork?>

Od Diablo

Szedłem właśnie do jaskini Charm. Miałem zamiar pokazać jej nowo odkryte miejsce. Niestety nie była w swojej jaskini. Postanowiłem jej poszukać. Poszedłem do lasu, a później nad jezioro. Tm też znalazłem Charm. Poszedłem powoli w jej kierunku, a ona zaczęła pół-krzyczeć:
-Diablo? DIABLO!
-Co jest Charm?
-Nic. A u ciebie?
-Też.
Rozmowa toczyła się jeszcze przez dłuższą chwilę. I ta długa, niezręczna chwila milczenia. Nagle Charm powiedziała:
<Charm?> Wena [*]

Od Secretii

Chodziłam bez sensu po lesie. Nie widziałam nikogo, ani niczego. Pobiegłam do jeziora i do niego wskoczyłam. Postanowiłam się wykąpać w jeziorze. Szybko zorientowałam się że ktoś mnie obserwuje, czułam na sobie czyiś wzrok. Zaczęłam się drzeć:
-Wyjdź z ukrycia! Przerażasz mnie. DALEJ! -Warczałam.
Nagle zza drzewa wyszedł pewien wilk. Nie pamiętam jego imienia, bo...zapomniałam. Czułam jednak że on zaraz sam się przedstawi. Podbiegł do mnie i powiedział:
-Witaj, Secretio.
-Witaj???
-Nie pamiętasz mnie? Nazywam się Matt.
<Matt?> Wena [*] 

Od Skyfalla CD Charm

- No ja piłem za kałuży i troszeczkę mnie wystraszyłaś....
- Aha - odpowiedziała Charakter.
- No to.... Co ty tu robisz?- spytałem.
- Wiesz to długa historia.....
- Hm dobrze, pójdziesz ze mną na polowanie? - znowu pytanie zadałem ja.
- W sumie..to tak. - odpowiedziała
Ruszyliśmy.

<Charm?>

Od Valentine

O poranku wymknęłam się z jaskini. Zmierzałam nad strumyk. Nieznany zresztą nikomu oprócz mnie.

***

Wylegiwałam się nad brzegiem strumienia. Zima już zbliżała się ku końcowi. Piękny widok topniejącego śniegu z drzew, krzewów oraz traw.
Mimowolnie się uśmiechnęłam.
Rozmyślałam sobie na temat wiosny. Tak zwanej "pory szczeniaków". Dla innych to żałosne, w tym dla mnie, a dla niektórych prawdziwe.
Przeciągnęłam się i ruszyłam w drogę powrotną.

<Ktoś?>

Od Clockwork

Łaziłam sobie po lesie bez celu. Snułam sobie niesamowite i nieprawdopodobne historie o tym, że założe rodzinę, będę miała szczenięta. Jednym słowem - Wszystko będzie inaczej.  Nie będę już sama na tym świecie. Ahhm... Marzenia...
Niechcący wpadłam na jakiegoś wilka. Kojarzyłam go. Był z watahy. Wymieniłam z nim kiedyś parę słów.  Może i byliśmy niegdyś na wspólnym polowaniu... Nie pamiętam.
- Witaj - Przywitałam się chyląc głowę.

<Ktoś?>

Od Charm CD Skyfalla

Dostałam tak zwane "szpiegowskie zadanie". Miałam zbadać bardzo dalekie podgórza na terenach watahy, bo są podejrzenia o zamieszkaniu tam malutkiej grupy obcych wilków. Alpha przekonywał mnie że to będzie fajna i ciekawa przygoda ale... no właśnie "ale" Dzisiaj straszliwieee nie chciało mi się nic robić, po prostu. Jednak wyruszyłam by być uznana za "grzeczną/posłuszną".Dostałam dokładną mapę której idąc uczyłam się na pamięć. Jednak moją edukację przerwał wilk który yyy jak by to powiedzieć "stał w bardzo ciekawy sposób" niestety, wbrew mojej próbie powstrzymania parsknięcia, wybuchłam śmiechem.
-Cześć, jestem Charm!- zawołałam wesoło. Wilk w sekundę stanął normalnie po czym powiedział:
-Hej, ja jestem Sky.
-A ..co co ty tu robiłeś?- zapytałam rozbawiona.
<Sky?>

Od Mattheva

Wędrowałem sobie nocą po naszych terenach. Nie mogłem ostatnio oderwać od nich wzroku. No, muszę to powiedzieć, a wy musicie się zgodzić. WPP to przepiękne i malowniczo położone miejsce.
Szedłem sobie tak spokojnie, dopóki nie przerwał mi tego okropny ryk. Dmuchawiec. Rozejrzałem się uważnie, wytężyłem wzrok i słuch. Stwor ten był najwyraźniej blisko i musiał wyczuć moją obecność. Powoli i cicho zacząłem się wycofywać. Niestety, nadepnąłem na suchą gałąź i ta swoim odgłosem chrupnięcia naprowadziła istotę na mnie. Rzuciłem się do ucieczki, a uciekając tak  wpadłem na innego wilka.

<Ktoś?>

Dzień Wadery!



Dzisiaj życzymy wszystkiego dobrego każdej waderze! Spełnienia snów i marzeń!

Administracja WPP

Od Skyfalla

Szedłem sobie spokojnie. Oglądałem zakamarki naszej watahy. Nic szczególnego. Nagle usłyszałem szelest , postanowiłem wrócić tu później... Mogło to być np. potworem. Acz kolwiek zżerała mnie ciekawość co się kryje za krzakami. I chwilę tak siedziałem w miejscu rozmyślając o czymś. Minęło już z 15 minut. Zauważyłem niedaleko kałużę. Podeszłem i zacząłem z niej pić. Nagle usłyszałem kroki. Szybko podniosłem pyszczek do góry , lecz...zbyt szybko. Nie chcący się opryskałem po nosie i stanąłem w bardzo śmiesznej pozie. Oczy miałem skierowane na nos. Przed sobą ujrzałem wilka...

<Ktosiu?? :d>

środa, 4 marca 2015

Od Ann CD Mairon

-Hmmm... Chodzę sobie - Stwierdziłam. - A pani?
-Wracam z polowania - Odparła z pogardą wadera. -Jestem Mairon.
-Ja nazywam się Anka, to znaczy... Ann, ale mówią mi Anka - Oznajmiłam. - Miło mi panią poznać, pani Mairon.
Wadera przewróciła oczami i wyminęła mnie półokręgiem. Poszłam za nią.
-Jestem w watasze Południowych Puszczy, pani też, prawda?
-Tak.
-No, wiedziałam. Widziałam panią dzisiaj rano. Wybiegła pani z jaskini, a ja poszłam spać dalej.
-Aha.
-Hmmm... Irytuję panią? - Spytałam przespieszając kroku.
Wadera odwróciła się w szybkim tempie i zmierzyła mnie lodowatym i morderczym wzrokiem.
-Tak troszeczkę.
-Ahaa... A gdzie pani idzie? A mogę iść z panią?

<Prze Pani Mairon?>

Od Mairon

Wstałam dziś dość wcześnie więc większość wilków jeszcze spała. Słońce momentami pojawiało się zza gęstych i ciężkich chmur. Było zimno, wręcz lodowato, ale to chyba nawet lepiej niż gdyby miało być ciepło i gdyby śnieg zaczął się roztapiać.
Szybko otrząsnęłam się z moich przemyśleń i wręcz automatycznie pobiegłam zapolować na jelenia.
Dość szybko wytropiłam zwierzę i bez większych problemów je ubiłam. To stało się już śmiesznie proste. Zabicie pumy bądź niedźwiedzia to jeszcze jakieś wyzwanie, ale jeleń? Czym dla mnie był jeleń? Biorąc pod uwagę, że jestem jego wielkości niczym nadzwyczajnym. Starczał on jedynie na jakieś porządniejsze śniadanie, ale na nic więcej. Wreszcie przestałam prowadzić ze sobą monolog, a zabrałam się do jedzenia.

*20 minut później*

Ze zwierzęcia zostały już tylko kości, a ja spokojnie ruszyłam przed siebie. Szłam tak dobre pięć minut, aż nagle na drodze pojawiło się małe szare coś....to był chyba szczeniak. Nie wiem, był malutki, może wielkości mojej łapy. Stał pewnie, a raczej stała, bo była to chyba wadera. Podeszłam do niej bliżej.
-Co taki mały szczeniaczek jak ty robi w lesie? Sam? NIe wiesz, że coś ciebie może zabić?-Uśmiechnęłam si wrednie odsłaniając moje długie kły, a oczy najprawdopodobniej znów zmieniły kolor.

<Ann?>

Informacja

Zauważyłam, że wiele wilków nie piszę. Ja rozumiem, szkoła, brak czasu, brak pomysłów. Rozumiem to i łączę się z wami w bólu, aczkolwiek....
No właśnie. Aczkolwiek.
WPP z dniem dzisiejszym zostaje... Czekaj, co? Nie. Na pewno nie zamknę watahy. Więc co zrobić?
Już mówię:
Wywalam na zbity wszystkie nieaktywne wilki. A bo co? Nie mogę? Mogę.
Usunięte wilki:
Kiiyuko

Wilki, które mają czas do 10 marca na napisanie opowiadania, o które muszę się najwyraźniej upominać:
Skyfall
Mairon
Secretia
Kuryami

I to wszystko. Czyli? Czyli prawie wszystkie wilki z watahy. Ja naprawdę mam w poważaniu to, czy tutaj wchodzą i piszą na chat'cie, czy mają WPP głęboko.

Dziękuję, Miłego dnia (ewentualnie nocy).
Newt.

Od Newt'a CD DarkFlame

Rzuciłem się na wroga i zrzuciłem go z Flame.
-Spierdalaj! - Warknęła rozwścieczona wadera.
Ja natomiast cały czas warczałem. Basior wbił wzrok w ziemię i się wycofał.
-Dzięki - Powiedziała Flame.
-Nie ma za co - Odparłem.
-Idziemy? - Spytała skinając głową w stronę lasu.
-Jasne - Powiedziałem z uśmiechem wymalowanym na pysku.
Podróż powrotna do watahy minęła nam bardzo szybko oraz, co muszę powiedzieć, bez zbytniego zmęczenia.

<Dark?>

Od Newta CD Ann

Co chwilę patrzałem za siebie, czy aby maławadera się nie zgubiła.
-Gdzie idziemy? - Spytała dreptając tuż za mną.
-Do watahy. Nie masz przecież rodziny, czyż nie?
-No nie.
-Właśnie. Znajdziemy ci miejsce w Watasze Południowych Puszczy.
-Słyszałam o niej - Stwierdziła. - A tak w ogóle, to mam na imię Anka.
-Anka...?
-Tak, Anka, takie zdrobnienie od imienia Ann.
-Ach... Czyli nazywasz się Ann?
-Tak - Potwierdziła wadera idąc obok mnie.
Kiedy dotarliśmy do watahy, nastawał ranek.

<Anka?>

Od Ann

Siedziałam pod kłodą i starałam się zasnąć. Nie mogłam. Nie mogłam i już. Wierciłam się z boku na bok i co? Dalej nic.
-Ktoś tu jest?- Zawołała jakiś wilk.
Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia i wychyliłam się spod pniaka.
-Ja jestem - Odparłam rozglądając się na boki, starając dostrzec w ciemnościach jakiegoś wilka.
Po chwili zauważyłam wilcze łapy. Tuż przede mną.
-Cześć - Przywitał się nieznajomy.
-Nie mogę rozmawiać z obcymi - Powiedziałam.
-Nie jestem obcy. Nazywam się Newt. Co tutaj robisz? Gdzie są twoi rodzice?
-Nie mam - Rzekłam wychodząc spod kłody.
-Chodź - Powiedział wilk i ruszył w przeciwnym kierunku. - No już. Na co czekasz?
-Idę, idę.

<Newt?>

Powitajmy Ann!


Imię: Ann
Pseudonim:Anna, Anka.
Płeć: Wadera
Wiek:  6 miesięcy
Charakter: Ann jest żywiołowa i wszędzie jej pełno. Nie usiedzi  w jednym miejscu więcej niż dwie minuty. Uwielbia spacer i często ciachaczem się na nie wymyka. Miła z niej wadera. Zwykle przyczepia się do kogoś jak rzep do psiego ogona, tfu, wilczego...
Łtwo nawiązuje kontakty. Jest śmiała i odważna. Nie ma chwil zawahań.
Rasa: Wilk Światła
Moce: Nie odkryte
Stanowisko: Za młoda.
Hierarchia: Omega
Zauroczenie:-
Partner:-
Rodzina: Rodzina ją porzuciła...
Potomstwo:-
Ciekawostki:-
Głos: Nie mogę znaleźć głosu szczeniaka :I