czwartek, 5 marca 2015

Od Valentine

O poranku wymknęłam się z jaskini. Zmierzałam nad strumyk. Nieznany zresztą nikomu oprócz mnie.

***

Wylegiwałam się nad brzegiem strumienia. Zima już zbliżała się ku końcowi. Piękny widok topniejącego śniegu z drzew, krzewów oraz traw.
Mimowolnie się uśmiechnęłam.
Rozmyślałam sobie na temat wiosny. Tak zwanej "pory szczeniaków". Dla innych to żałosne, w tym dla mnie, a dla niektórych prawdziwe.
Przeciągnęłam się i ruszyłam w drogę powrotną.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz