-Może naszą wycieczkę do Lasu Mędrców przełożymy na jutro...Muszę coś załatwić.-Powiedział tak szybko, że dopiero po chwili zrozumiałam co do mnie powiedział on...on chciał mnie spławić...czy zrobiłam coś nie tak?!
-Okej. - Udałam, że to mnie nie dotknęło. Nic a nic.
-Odprowadzić cię? - Spytał, ale widziałam, że chciał mnie jak najszybciej zostawić i uciec, więc z sztucznym uśmiechem odparłam.
- Nie dzięki trafię sama.
Zawahał się przez chwilę, ale ostatecznie pobiegł w głąb lasu.
<Inu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz