Spojrzałam na Inu zadowolona, że jest w wilczej postaci i uśmiechnęłam się. Szliśmy w stronę jeziora w milczeniu, ale to była taka spokojna całkiem miła cisza. Gdy doszliśmy na miejsce zachwycona spojrzałam na otaczające mnie piękno. Usiadłam a Inu po chwili do mnie dołączył do mnie. Świetliki latały ponad taflą wody. Inu chyba nie doceniał tego piękna...
-Pięknie. - Stwierdziłam. Inu rozejrzał się i kiwną potakująco.
<Inuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz