Byłam w szoku. Pierwszy raz podziwiałam taki widok.
Podeszłam trochę bliżej i niefortunnie wpadłam do wody strasząc wszystkie rybki. Cała przemoknięta i speszona spuściłam głowę. Inu po chwili wybuchł gromkim śmiechem. Myślałam, że się zapowietrzy. Cały czar prysł... Basior po chwili się uspokoił i spojrzał na mnie, ale ja wstydziłam się podnieść na niego wzrok. Stojąc w wodzie zawstydzona w końcu podniosłam na niego wzrok.
Inu uśmiechnął się i chcąc mnie rozbawić i wybawić z opresji wskoczył za mną do wody. Nie powiem bardzo mi to pomogło uśmiechnęłam się.
<Inu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz