Szłam dalej szukając złotych liści. Pomyślałam że może znajdę jakiegoś w ludzkich miastach. poszłam sprawdzić moją teorię i weszłam do dziwnej nazwy miejscowości ,a mianowicie:
Zaśmiałam się dosyć głośno. Co to za nazwa? No mniejsza tym. Zaczęłam szukać liści i zobaczyłam jednego w ludzkim domu. postanowiłam się tam zakraść i zwinąć im liść. Nie wiedziałam czy mam jakieś szanse. Postanowiłam więc udawać psa. Poszłam w stronę tego domu. Na szczęście padało i miałam szansę że wezmą do domu ,,biedne przemarznięte" zwierzątko. Podeszłam do ich bramy i głośno powtórzyłam:
-Hau! Hau!
Ludzie chyba mnie usłyszeli i zaczęłam skomleć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz