-Emm...Tak i nie.
-Czyli?
-Czyli tak,cieszę się,że cię widzę i nie,nie jestem głodny.
-W porządku. To gdzie się wybierałeś?
-Ja zmierzałem do Lasu Mędrców.
-O! Mogę iść z tobą?
-Emm...Tak.-Powiedziałem i poszedłem w stronę lasu.
Mango skakał za mną i zbierał kwiatki. Znowu. A ja po prostu szedłem i od czasu do czasu wybuchałem niekontrolowanym śmiechem.
<Mango?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz