Kiedy tylko się uspokoiłem,pobiegłem do Alphy.Radioactive siedział w jaskini.Dalej był zrozpaczony po wyraźnej dla reszty wilków kłótni z Flame.Podszedłem do niego.
-Mam już trzy liście.-Powiedziałem po chwili milczenia.
-Trzymaj tak dalej.-Powiedział to tak,jakby był na tym świecie od niechcenia.
Nie odpowiedziałem.Wyciągnąłem łape z liśćmi i mu je podałem.
-Przechowaj je.Ja bym je zgubił.
Uśmiechnąłem się.Basior wstał.
-Idź szukać reszty.-Spróbował się uśmiechnąć.
-Idę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz