piątek, 21 listopada 2014

Od Crystal

- Jest tutaj kto?- zapytałam wchodząc do lasu.
Nagle usłyszałam szept. Odwróciłam się gwałtownie, Zobaczyłam waderę..
- Hej..- pisnęłam , bo wadera nie wyglądała miło..
- Czego chcesz? Wiesz, że ja nie jestem z tej twej watahy?!
- Nie bądź zła. A z kąt jesteś?
- Niech Cię to nie obchodzi!
Postanowiłam zareagować. Nie chciała po dobroci, niech będzie po jej języku:
- Wracaj na tereny swojej watahy!
- O jaka nagle odważna..?
- Tak!- warknęłam.
Wadera rzuciła się na mnie. Zaczęłam uciekać. Nagle stanęłam w ślepą uliczkę. Wadera już miała mnie rozszarpać ale nagle skoczyłam na nią. Przydusiła mnie do ziemi.. . Nagle wyskoczył pewien basior..
- Wracaj na swą watahę ! - Krzyknął.
- A bo co?
Rzucił się do walki. Po jakiś 5 minutach było po wszystkim.
- Dzięki.- Powiedziałam.
- Nie ma sprawy. Jesteś tu nowa, tak? Bo nie widziałem Cię wcześniej.
- Tak, owszem jestem nowa.Nazywam się Crystal, a ty?
- Ja jestem Mango.
- Aha... czy możesz mnie oprowadzić po innych terenach niż ten las?
-Tak.
Zaczęliśmy wędrówkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz