Otworzyłem oczy gdy promyki słońca zaczęły mnie szczypać w oczy. Ze skupieniem przypomniałem sobie wszystko z tamtej nocy. Ciągle zastanawiałem się .. W jaki sposób najlepiej zachowywać się w stosunku do Lumi jednocześnie jej nie obrażając. Jakoś.. strasznie wkręciłem się w tą znajomość. Idąc w stronę jej jaskini, zastanawiałem się czy odnalazła złoty kamyczek który jej zostawiłem. Miałem plan by zabrać ją dziś nad rzekę.
-Heej Lumi! - Zawołałem wchodząc do jej jaskini.
-Denim? Cześć!- Odrzekła lecz widziałem u niej zawahanie i lekkie zakłopotanie.
-Co tam? Dobrze się spało?- Zapytałęm i ogonem delikatnie pogłaskałem ją po zamkniętych oczach. Wadera uśmiechnęła się do mnie promiennie.
< Lumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz