-Po co to zrobiłaś?-spytałam maskując wściekłość pod maską obojętności.
-Jak to? Myślałam...
-To źle myślałaś!-przerwałam jej i podeszłam do basiora leżącego na ziemi.
-O co Ci teraz chodzi?! Sama to robisz zabijasz dla czystej przyjemności.
To co niemal wykrzyczała mi wadera uderzyło we mnie wytrącając mnie z równowagi. Podniosłam wzrok znad basiora.
-Nic nie wiesz!
-A to może mi łaskawie wytłumaczysz czemu to robisz?!
Nie wytrzymałam skoczyłam na waderę przygniatając ją do ziemi. Warknęłam na nią. Spojrzała na mnie przestraszona. Miałam wielką ochotę ją zabić. Kątem oka zobaczyłam Newta, który warczał na mnie dając mi do zrozumienia swoją wyższość w hierarchi i to, że nie mam prawa jej zabijać. Zeszłam z wadery w duchu dziękując za pojawienie się Newta. Spojrzałam na Newta przepraszając go i uciekłam.
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz