Szłam sobie powolnym krokiem przez lasy i polany kiedy nagle usłyszałam szelest liści... Obróciłam się i warknęłam... Myślałam, że to Naci, pełno ich w tej okolicy...
- Wyjdź !- Krzyknęłam telepatią.
Jeśli to wilk, albo ogólnie coś innego od monsterów... Zrozumiało. Wtedy zza drzewa wyszedł wilk. Dzięki Bogu... Mam już dosyć Natów ! Trzeba im porządnie nakopać i dopiero się odczepią.
- Cześć !- Przywitał się basior.
- Witaj, czy nie znasz może jakiejś watahy do której mogłabym dołączyć ?- Spytałam telepatią.
> Radioactive ? <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz