-Z kim ja się zadaję...-Powiedziałem przysłanając łapą pysk.
Na szczęścię Mango tego nie usłyszał,tylko sobie dalej skakał i usupywał dogę stokrotkami i chabrami.Przewróciłem oczami i poszedłem dalej.Swoje kroki skierwałem na Cichą Łąkę.Dość przyjemne miejsce.Odwróciłem się i zerknąłem na basiora.Mango niósł kwiatki.Tylko skąd on wytrzasnął tulipany?Rzadko można je tu spotkać.Widocznie się rozglądał.Położyłem się koło drzewa.Mango w tym czasie...Gdzieś mi zniknął.
<Mango?Gdzie poszedłeś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz