-Aaa... To zmienia postać rzeczy.- Powiedziałem z głupawką w głosie.
-To chodź już!- Basior chwycił mnie łapą za szyję i pobiegł baaardzo szybko.
Korzystając z chwili nieuwagi mojego "wybawcy", wskoczyłem mu na grzbiet, a przednie łapy położyłem na jego głowie, krzycząc głosem komentatora: "Radioactive wyprzedza kulka o długość ciała, kulek otwiera pysk. Uuu... Chyba nigdy nie wydział szczoteczki i pasty... Ja zresztą też nie... Radioactive przyśpiesza, skacze nad powalonym dębem..." W tedy właśnie zrzucił mnie z grzbietu.
- Lecę, tak niczym ptaak !- Krzyknąłem w locie.
Lot się skończył, a ja wpadłem do opuszczonej nory... Zaraz za mną wpadł zziajany wilk Alpha...
- Czy mogę w czymś pomóc ?- Zapytałem ze śmiechem.
> Radioactive ? Sorry, że takie opo, głupawka xD <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz