sobota, 15 listopada 2014

Od Flame CD Radioactive

Obudziłam się.Nie było obok mnie ani Radioactive,ani szczeniąt.Przestraszyłam się nie na zarty.Na łące usłyszałam wycie.Wybiegłam z jaskini sprawdzić co się dzieje.Silent Mask stała koło mioch szczeniąt.Ona tak wyła.Nie wiedziałam tylko dlaczego.Podeszłam do niej.Zauważyłam Active leżącą,nawet się nie poruszyła.
-Co...Co tu się stało?
-Ona...Nie żyje.
-Co?!
-Przykro mi,Flame.
-Ale...Jak to?Nie da się z tym nic zrobić?!
Poczułam,że łzy napływają mi do oczu.
-Nie...Radioactive wczoraj wieczorem wyruszył do górskiego źródła.Nie zdążył...
-Ale...
-Flame...Nie da się z tym nic zrobić.Masz przecież Swiftkill.
-Mask!Czemu...Czemu jej nie pomogłaś?
-Nie mogłam.Nie mam takiej mocy.
-Przecież...Ja wiem,że ty potrafisz przywracać życie!Dlaczego jej nie pomożesz?!
-Flame.Zrozum ja nie mogę.
Powiedziała wadera i poszła w las.Ja usiadłam.Usiadłam i zaczęłam wyć.I płakać.Swift nie za bardzo wiedziała co się dzieje.Wtuliła się w moje futro.Radioactive?Gdzie jesteś...

<Radioactve?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz