-Chodź już...
-Nie!Ja chcę Stefana!-Wrzasnął basior.
-Ale...
-Ja chcę Stefcia!
Powiedział i złapał się mojej łapy.
-Nie dramatyzuj!
-Nie dramatyzuje!Masz mnie do niego zaprowadzić.
-Co?Ale to przecież był drzewiec.On się spłoszył.
-No i co?Ja chcę do Stefcia!
-Pi*dolę tę robotę.-Wyszeptałem.-No dobra,jak mnie puścisz to Ciędo niego zaprowadzę...
<Mango?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz