Podszedłem do pobliskiego drzewa w celach pewnie wam znanych... Obwąchałem je, a ono się... ruszyło. Z wrażenia, aż usiadłem... Po dłuższym przyglądaniu się wywnioskowałem, że to żyje... Miało oczy i pysk i nawet przednie łapy... Obserwowało mnie.
- Ale ty fajny jesteś ! Jestem Mango.- Powiedziałem do drzewa.
Ono tylko przekręciło głową w bok i jęknęło.
- Nie masz imienia... To nazwę cię Stefan !- Powiedziałem i przytuliłem Drzewca, bo to właśnie był on. Chodziłem z nim po polankach i w końcu wpadliśmy na Radioactiva. Jak tylko nas zobaczył, zjeżył sierść i szczeknął, a Stefek uciekł w popłochu.
- Nieee !!! Stefan ! Ty potworze, Stefcia wystraszyłeś- Byłem na tyle rozczarowany, że się rozpłakałem...
- Ja chcę do Stefana !- Powiedziałem ze łzami w oczach do Radioactiva...
> Radioactive ? I co ty na to ? xD <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz