-W porządku.-Powiedziałam.
Wstałam i przeciągnęłam sie ospale.
-Którędy?-Zapytałam.
-W tamtą stronę.-Pokazał łapą w kierunku lasu.
-W takim razie...Prowadź.-Powiedziałam.
Basior lekkim krokiem udał się w kierunku lasu.Poszłam za nim.
<Radioactive?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz