- Hmm... To może Cicha Dolina ? Bo wiesz... Niektóre miejsca lepiej
obejrzeć nocą, ale trzeba baaardzo uważać na te cholerne monstery...-
Powiedziałem.
- Okey- Odpowiedziała telepatią wadera.
Szliśmy sobie truchtem, a jesienny wiaterek wiał przyjemnie. Po
drodze dużo rozmawialiśmy... To o pogodzie, to o Mortify (Ona mówiła, ja
przytakiwałem...). W końcu zapytała mnie o te całe "monstery".
- Słuchaj, ta wataha nie jest do końca normalna... Powiedzmy, że
panują tu... Stwory ?- Ok... To zabrzmiało idiotycznie. Nie lubiłem tego
tematu więc odwróciłem się i szedłem dalej. Zatrzymałem się dopiero w
Dolinie mówiąc:
- A oto długo oczekiwana Cicha Dolina !- Uśmiechnąłem się.
> Radioaktywna ? <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz