-Czy ja wiem... Chyba... TAK ! Tak !- Poprawiłem się szybko.
- Co takiego...?- Pytał jakby zniechęcony basior.
- Po 1. chciałem cię przeprosić za to szczenięce zachowanie... Po 2. Wyglądasz na głodnego a, tak jest stadko zająców.
Basior popatrzył na mnie dziwnie, ale głód do niego chyba przemówił i pobiegł w stronę szaraczków... Ja siedziałem na kamieniu i obserwowałem. W końcu wilk do mnie wrócił, a w pysku trzymał 2 zajączki. Oblizałem się, ale nic nie powiedziałem.
- Co ?- Zapytał, pałaszując zajączki.
- Nic, nic...
Patrzyłem w ziemię i coś nuciłem...
Nagle, nie wiem dlaczego włączył mi się samozapłon... Zwykle umiałem to kontrolować, ale nie tym razem...
> Radioactive ? <
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz