-Ciekawy musi być ten zywioł,co?
-Tak,jest bardzo przydatny.
Uśmiechnąłem się.
-Jesteś ok.-Powiedziałem po chwili milczenia.
Wadera zaśmiała się.
-Dzięki,ty też.
-Heh,mało kto mi to mówi.To jak,idziemy dalej?
Anabelle skinęła głową.Szliśmy rozmawiając o rozmaitych rzeczach.Od tego dlaczego akurat nas musieli się uczepić ludzie,a nie innego gatunku zwierząt,po to,dlaczego trawa jest zielona.Widac,zupełnie wtrąciliśmy się do braku sensu wypowiedzi.Dużo się śmialiśmy i to było najważniejsze.Lubiłem się śmiać.
<Anabelle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz