środa, 1 kwietnia 2015

Od Zayebystego

Przechadzałem się piękną, wiosenną polanką, która była na naszym terenie.
-Ooo... Zajączek! - Wrzasnąłem, gdy tylko zobaczyłem małego, białego zająca.
Czym prędzej ruszyłem w pogoń za nim. Po około dwugodzinnym biegu, padłem pod drzewem. Oczywiście, dalej bez zajączka.
-To nie! Ja też nie chcę się z tobą bawić! - Wrzasnąłem, a moje echo jeszcze chwilę rozchodziło się po lesie.
-Ale co i czego nie chcesz? - Spytał Mango, który stał obok mnie.

<Mangooo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz