-Blue... - Szepnąłem.
Po chwili zerwałem się do biegu. Kiedy byłem już blisko jaskini, zauważyłem wychodzacą z niej Blue. Podbiegłem do niej.
-Co się tam stało? Nic ci nie jest!?
-Nie, nic mi nie jest. A co do tego, to... - Wadera nie dokończyła.
Zwróciła głowe w kierunku jaskini. Był w niej sarupun.
-Uciekaj! - Wrzasnąłem i skinąłem głową w kierunku jaskini, w której jest reszta watahy.
Wadera zaczęła biec. Ja natomiast jeszcze chwilę tam zostałem, czekając na odpowiedni moment, aby rzucić się na bestię.
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz