Podążyłem za tropem. Ślad niestety urwał się przy rzece. Zdezoriantowany rozejrzałem się na boki, kiedy w wodzie zobaczyłem wilka. Musiał uciekać przed jakimś stworem, Sarupunem lub Dmuchawcem, a potem przypoadkowo tu wpaść.
Nie czekając na nic, wskoczyłem do wody i wyciągnąłem z niej owego wilka, waderę, jak się później okazało. Nie dałem rady sam jej zabrać do jaskini, więc zaczekałem przy niej. Rozpaliłem ogień i zaczekałem przy niej.
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz