piątek, 3 kwietnia 2015

Od Amaranth CD Newt'a

-Hmm.... Nie za bardzo. Wybacz, ale nie czuję się swojo w towarzystwie innych wilków. Wolę samotność. - powiedziałam krótko i odeszłam między drzewa.
Szłam długo, dotąd, dokąd czułam zapach watahy. Okazało się że jest w niej wiele ciekawych miejsc, jezior, lasów... Ale w pewnym momencie dotarłam w miejsce, z którego dalej rozciągała się ogromna równina.
Przez chwilę zawahałam się, czy na pewno chcę wyjść sama na otwartą przestrzeń... W lesie zawsze było jakieś drzewo czy cień w którym można było się ukryć. Tam niestety byłabym widoczna dla wszystkich przebywających.
Ale postanowiłam spróbować. Rozejrzałam się niepewnie i rzuciłam biegiem przez równinę. Podczas długiego, szaleńczego biegu nikogo nie spotkałam. Nagle, ku mojemu zdziwieniu, na linii horyzontu pojawiło się drzewo. Jedno, samotne drzewo. Zwolniłam biegu. Było mniej więcej w odległości 500m ode mnie. Podeszłam do niego powoli.
-Może już mam zwidy? - powiedziałam sama do siebie.
Dotknęłam łapą drzewa. Czułam jego korę, słyszałam wiatr świszczący między gałęziami... To nie mogła byś fatamorgana. Usiadłam pod drzewem i obserwowałam okolicę zaciągając się zapachem trawy łąki.
Nagle w oddali pojawił się jakiś wilk...
<ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz