Było pięknie.... niedaleko dojrzałam jeziorko... potruchtałam do niego. Gdy już do niego dobiegłam zamoczyłam język w zimnej wodzie... przepyszna. Postanowiłam wrócić na polankę , więc potruchtałam powrotną drogą. Kwiaty pachniały bardzo intensywnie. Gdy je wąchałam , zapominałam o wszystkich troskach. Nagle usłyszałam kroki. Odwróciłam łepek , a potem całe ciało. Przed mną stał basior... nie.... to... poczułam ciepło , które przeszyło mnie od łapek do mojej głowy. Zakochałam się.... pierwszy raz poczułam takie uczucie.
Odezwał się do mnie łagodnym tonem...
- Witaj jak się nazywasz?
- Ja jestem... Rosie - odpowiedziałam - A ty jakie nosisz imię?
<West?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz