piątek, 3 kwietnia 2015

Od Secretii CD Skyfalla

Popatrzyłam na Skyfall`a uśmiechnęłam się. Ta piosenka, która zanucił...tak mi przypominała te którą razem z moim przyjacielem wymyśliliśmy. Tylko że on został w tamtej watasze...
-Ładna piosenka. -Powiedziałam się uśmiechając.
-Dzięki. -Odpowiedział odwzajemniając uśmiech.
-Gdzie się jej nauczyłeś? -Spytałam bo byłam bardzo ciekawa...
-Ja i moja przyjaciółka ja wymyśliliśmy... Może cie jej nauczyć?
-Z chęcią. Zaśpiewaj.
Zaczął śpiewać:

Ten głos, ten wiatr on woła mnie
Ten żar we mnie sprawia, że nocą i dniem
Znów gnam, bo zobaczyć Cię chcę.

Po chwili dołączyłam się, śpiewając:

Daleka droga to, na końcu Ty i dom
Gdziekolwiek to jest, odnajdę Cię
Jak rzeka się rzucę, za słońcem co lśni
Jak orzeł powrócę przy Tobie chcę żyć.

Potem zaczęliśmy śpiewać, razem:

Dosyć rozłąki! Samotność ma kres
Zobaczyć chce Ciebie!
Tam gdzie Ty mój dom jest
Dziś wiem, że każdą z dróg,
do Ciebie dotrzeć bym mógł
A gdy mnie mrok uwięzi,
Twój blask dotrze tu.

Na koniec śpiewaliśmy razem:

Ty jesteś jak rzeka, jak słońce co lśni
Tak! To ciebie widziałem, tak to właśnie ty
O słońca zachodzie, nocą i w biały dzień
Tak to Ty, to do Ciebie wracać znów chcę.

Kiedy już skończyliśmy Skyfall spytał:
-Skąd znasz te piosenkę?
-Wymyśliłam ją ja i mój przyjaciel z dzieciństwa, Skyfall.
-Wiesz, jesteś strasznie podobna do mojej przyjaciółki, Secretii.
-A ty do mojego przyjaciela, Skyfall`a.
-SECRETIA TO NA PRAWDĘ TY?!
-SKYFALL TO TY?!
Byłam w szoku, on chyba też. Takie spotkanie po latach i to właściwie byliśmy w tej samej watasze, a nawet o tym nie wiedzieliśmy. OMG nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Słowem: Zabrakło nam słów.
-Skyfall, przecież ty. Kiedy? Jak? Przecież ty tam zostałeś, gdy ja odeszłam...Nic nie rozumiem.
-Ja też nie. Ale powiem ci czemu odszedłem...
Spojrzałam na niego, czekając na...na krótką odpowiedź:
-Tuz po twoim odejściu, kazali mi walczyć z moim przyjacielem. Dałem się pokonać i wyrzucili mnie ponieważ, ja nie chciałem go skrzywdzić, ale on mnie tak. Przyjaźń tamta nie miał już w tedy sensu i, jak mówiłem, wyrzucono mnie.
-Aha, współczuje...
-...Po wyrzuceniu mnie postanowiłem poszukać nowej watahy lub mojej przyjaciółki, ciebie. I znalazłem i to ,i to. -Dokończył.
Kiedy skończył opowiadać, rozległ się hałas...Nie wiedziałam co to, ale w końcu znów wyszła tamta banda. Już wiem kim była ta alpha... TO BYŁ STARY, ZDRAJCA, SKYFALL`a.
On chyba już tez o tym wiedział. W tej też chwili...
<Skyfall?> Ale długa opka *.* Wsiąknęła mi większość weny xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz