- Nie wiem... - odpowiedziała mi.
No cóż po co mam dociekać i wymuszać odpowiedź....
Gdy już skończyliśmy jeść i poleniuchowaliśmy trochę ,słońce kończyło wędrówkę po pomarańczowym niebie... Wpatrywałem się w piękne zdarzenie..przypomniała mi się piosenka w którą słyszałem w dzieciństwie... Zanuciłem jej kawałek ,ale po chwili przypomniało mi się ,że nie jestem sam. Popatrzyłem na Secretie.... ona również się na mnie popatrzyła...
<Secretia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz