-ach no tak...-stwierdziłam w myślach że to zdanie zabrzmiało bardzo głupio...
-Dobra, ja idę zapolować-stwierdził- idziesz ze mną??
-Ale nie boli cię nic?Spadłeś z bardzo dużej wysokości.
-nie?-prychnął
-no dobra ja też idę głodna jestem.
więc poszliśmy w stronę lasu ale nagle moje uszy wyłapały dźwięk łamanej gałązki spojrzałam na activa on chyba tez to usłyszał
-co to jest?- szepnęłam
-nie wiem-odpowiedział równie cicho
Ruszyliśmy w stronę tego odgłosu. Ale nagle kilka metrów przed nami coś szybko przebiegło- i to było o wiele większe od sarny, wilka czy nata zresztą też. Spojrzałam z przerażeniem na Radioactiva....
<Radioactive?? przepraszam wena zdycha>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz