Szłam lasem i nagle zobaczyłam jakieś wilki. Weszłam w krzaki. Niestety były mokre (bo wczoraj padało) i zleciało kilka kropel wody. Bałam się że ktoś mnie zauważy i...przegoni jak zwykle. Na szczęście nikt mnie nie usłyszał i poszli... Wyszłam z krzaków i poszłam nad jakąś łąkę. Położyłam się w krzakach i zasnęłam. Kiedy się obudziłam ,zobaczyłam jak jakiś basior stał nade mną. Podskoczyłam i zaczęłam uciekać jak oparzona. Basior biegł za mną ,ale ja nigdy nie dam komuś wygrać:
-Bez takich!!! -Krzyknęłam i rzuciłam się na basiora.
Chwilę później był już na ziemi.
-Czego szukasz!?I czego ode mnie chcesz!? -Krzyknęłam na całe gardło.
<Basiorze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz