Wycelowałam w jednego z przedsawicieli ptasich mózgów i rzuciłam w jego kierunku korą dębu. Nat zawył i padł na ziemię.
-Twoja kolej.-Powiedziałam podając waderzę kawałek dębu.
Uśmiechnęłam się.
-Zróbmy tu masakrę dębowym kołkiem.-Zaśmiałam się.
<Nellie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz