Szłam i podziwiałam tereny mojej nowej watahy. Nagle potknęłam się o kamień i poturlałam się w krzaki. Zatrzymałam się przed nogami jakiegoś basiora.. uśmiechnęłam się do niego , był bardzo ładny i dostojny. Wstałam.
- Cześć , jak się nazywasz? - spytałam się go.
- Jestem Mango , a ty? - powiedział wesoło.
- Ja jestem Lou , miło mi - powiedziałam do mojego nowego kolegi.
Cały czas uśmiechałam się do niego , choć nie wiem dlaczego. Nagle Mango odezwał się...
<Mango?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz