Biegliśmy krótką chwilę. Gdy byliśmy na miejscu księżyc zaczął na nas świecić. Miliony gwiazd mieniło się barwami. Było to dziwne zjawisko które pierwszy raz w życiu widziałem.
Pocałowałem Jenny , ona odwzajemniła mi to , rozkoszowaliśmy się tą chwilą. Nagle otoczyli nas Natowie... w tej samej chwili Jen zaczął boleć brzuch.. wziełęm ją na swoje barki i zacząłem biec. Kiedy byłem już przy drzewie i pomogłem dla Jenny wejść na gałęzi.
Ale kiedy ja zacząłem się wspinać poczułem mocne uderzenie w głowie i zemdlałem....
< Jenny? Przygoda się szykuje >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz