niedziela, 10 maja 2015

Od Windly

Szłam sobie tak po prostu do przodu. Po tym jak zostawiłam moją matkę, to... Nie. To nie była moja mama. Tylko mnie wychowała. Tak naprawdę byłam smokiem. Ciekawe czy kiedyś jeszcze spotkam moich rodziców... Nieważne. Zostawiłam ją i poszłam szukać watahy gdzie nikt by mnie nie znał. Poznałam bym wtedy nowych przyjaciół i nikt nie musiałby nic o mnie wiedzieć. Gdy tak sobie szłam poczułam nagle jakiś zapach. Wilki. Nareszcie. Pobiegłam po zapachu i wbiegłam na polanę. Nikogo nie było. Dziwne... I wtedy nagle zza krzaków wyskoczył na mnie wilk.
Ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz