Było mi zimno od mokrego futra,a temperatura szybko pikowała w dół.
Grell widocznie się zamyślił i staliśmy chwilę w ciszy.
- Jeżeli,byś zachciał może mogłabyś dołączyć do mojej watahy. - Powiedział
- Bardzo chętnie - Powiedziałam ze szczerą wdzięcznością.
- A teraz chodź,bo już zaraz będzie zupełnie ciemno - Rzucił szybko ruszając w stronę lasku.
Podążałam za Grellem lecz po chwili dotarło do mnie że w ogóle go nie znam a idę za nim jakbyśmy byli rodziną.Podeszłam kawałek bliżej do niego i spytałam robiąc słodką minę
- A w ogóle to gdzie idziemy ?
- Do mojej jaskini - Odpowiedział ze spokojem.
Zatrzymałam się gwałtownie.
- Co ?
- Chyba nie chcesz zostać tu sama ?
Przemyślałam jego słowa i ruszyłam za nim truchtem.
(Grell) ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz