sobota, 30 maja 2015

Od Grella CD Marry

Zatrzymaliśmy się parę metrów od nieumarłego. Cóż, nie pozostawało mi nic innego, jak zmienić się w swą ludzką postać i potraktować stwora piłą mechaniczną... Mówi się trudno.
- Marry, sprowadź, proszę, pomoc. Ja z nim tu zostanę, gdyby się zachciało mu uciekać. Jaskinia jest na wprost - Powiedziałęm wskazując kierunek, w którego stronę miała biec wadera.
Marry skinęła głową. Gdy była już w bezpiecznej odległości, zrobiłem tak jak planowałem.

~*~

Siedziałem na wprost zwłok ożywieńca. Pewnie znów powstanie jako nieumarły dzisiejszej nocy. Zacząłem rozglądać się za waderą.
- Marry? 
Powinna już wrócić. Co jak co, ale ja się martwiłem. Nagle zza krzewu wybiegła i ona, i parę innych wilków.
- Marry! Co ty sobie wyobrażasz? Heloł, ja się tu martwię! 
- Ale...
Wówczas dopiero olśniło mnie, jak głupio musiało to zabrzmieć. Spuściłem wzrok na ziemię.

<Marry?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz