- Owszem, tu, w watasze. Brata i rodziców - Odparłem. - A co?
- Nie, nic. Tak się pytam, z czystej ciekawości.
Uśmiechnąłem się.
- Wiesz, rzadko to komuś mówię, ale zdążyłem cię już polubić.
Nie czekając na odpowiedź Marry rozłożyłem się na nagrzanej ziemi dalej wpatrując się w różnokształtne obłoki.
<Marry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz