- Hmm... Co do...
- Patrz! - Powiedziała cichoo wadera.
Tak, z wody zaczęły wynurzać się małe, błękitne stworzonka przypominające drobne rybki w nóżkami i łapkami.
- Dziwaczne, nieprawdaż? - Zapytałem podchodząc bliżej.
- Nie spłoszą się? - Spytała Marry.
- Nie, skądże. Są przyjazne dla natury i stworzeń, które mieszkają w okolicy ich jeziora. Bardzo interesujące zajęcie, to badanie, czym zajmują się w przyrodzie.
Wadera nie odpowiedziała. Z zaciekawieniem przyglądała się tworom jeziora.
- Uważasz, że zwariowałem? - Spytałem całkowicie bez zbędnego marnowania czasu.
Marry spojrzała na mnie spod byka.
- Wiele wilków twierdzi, że tak. Że to przez to, że spędzam też czas z ludźmi. W miastach.
<Marry?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz