Polowanie na jelenie się udało.Zaciągnęłam jeszcze ledwo żywą łanię do drzewa,przy którym zwykle leżałam.Zaczęłam rozrywać kawałki mięsa.Wtem usłyszałam szelest.Aha,jakiś basior.Z watahy.Jest ok.Podszedł do mnie.
-Cześć.
Skinęłam głową.To miało oznaczać odpowiedź.Nie lubiłam się odzywać i nie miałam zamiaru tego robić.
-Co robisz?-Zapytał.
Wskazałam łapą na las i potem na sarnę.Miało to oznaczać polowanie.
<Scrouge?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz