-Dziwak.
-Mówiłeś coś?
-Tak,ku*wa,a bo co?
-Nie pozwalaj sobie...-Warknął.
-A chrzani mnie to twoje "Nie pozwalaj sobie".Ja tu rządze i nie radzę...Powtarzam: Nie radzę.Bo zaraz ci wpierdole.
-To ma być groźba?
Wyszczerzyłem kły.Teraz to ja go "chyba" przestraszyłem.
-Ok...No nie ważne...
Zmienił temat.Ok,zajażył że ze mną nie ma żartów bo daje po ryju nawet waderze.
<Scrouge?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz