-To tak.Zasługujesz na niego.
-Miło mi jeśli tak uważasz.
-Tak uważam.Chodź.
Powiedzialam i poszłam w głąb lasu.Tam było przejście,nie ukryte,ale w postaci jaskini.Weszliśmy do niej.Nie edrowaliśmy nawet pół godziny,kiedy wyszliśmy i oczom ukazała się wspaniała dolina.
-Wow...-Wyszeptał bezgłośnie Jeff.
-Pięknie,nieprawdaż?
-Tak...
Skinęłam głową i poszłam dalej.Zatrzymałam się przy bardzo starym dębie.
-Tutaj?-Zapytał Jeff.
Pokiwałam głową.
-Usiądź.-Powiedziałam.
-I co dalej?
-Teraz rytuał.
-Jaki rytuał?
-Przywołania.To nie jest proste,ale jeśli będziesz współpracował to pójdzie bardzo szybko.
Basior spojrzał na mnie.
-W porządku.
Usiadłam na przeciw niego.Kazałam zamknąć oczy.Sama również musiałam je zamknąć.Zaczęłam szeptać słowa:
Nous sommes ici,
par Démon.
Nous sommes ici
À propos de démon.
Nous vous prions,
À propos de démon.
Venez ici grand et puissant.
Venez ici grand et puissant.
Restez ici avec nous.
Ne pas aller.
Le grand et puissant!
Donnez-nous un signe!
Lancer le processus!
Inscrivez-vous ici!
Montrez-nous!
Vous serez accompagné par Jeffrey.
Dans son voyage.
Une grande partie de votre caractère.
Aidez-le,
Prenez soin de vous.
Devenir un ...
Otworzyliśmy oczy.Poczułam się obserwowana.
-Jest tu.-Wyszeptałam.
-Demon?
-Tak.Zamknij oczy.
-Co teraz?
-Teraz powtarzaj:
Montrez-nous.
Prouvez que vous êtes ici.
Nous croyons.
Nous croyons.
nous croyons
Inscrivez-vous ici.
Sentez-vous notre existence,
Nous voulons nous sentir vôtre.
Montrez-nous,
À propos de démon.
Kiedy je otworzyliśmy,na dębie nad nami znajdował się ten demon.A raczej...Ona.Demonica.
-Dlaczego mnie wezwaliście,śmiertelnicy?
Znów zaczęłam szeptać:
Demonico,
Merci,
séjour,
Restez avec nous.
Se il vous plaît.
Nous,
Nous, mortels.
-Jeśli prosicie,zostanę.-Wychrypiała.
<Jeff?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz