- Witam. Jestem Mad. A ty to...?
Wadera cofnęła się kilka kroków, po czym odpowiedziała:
- Veronica.
- Noo... Więc, Veronico. Cóż robisz sama w takim ponurym lesie?- Zapytałem.
- Tak jak każdy wilk. Żyję, chyba, nie?- Odpowiedziała z wyrzutami.
Zignorowałem ton jej głosu i zapytałem.
- Czy nie szukasz watahy, przypadkiem?
>Veronica?<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz