Trochę dziwnie czuję się w watasze, ponieważ nigdy do żadnej nie należałem.Zawsze byłem sam i sam musiałem o siebie zadbać.Postanowiłem zwiedzić tereny watahy, zacząłem od Lasu Nighturn, a że było w nim ciepło poszedłem przed siebie. Idąc rozglądałem się dookoła, ponieważ lubiłem wiedzieć co znajduje się dookoła. Przeszedłem spory kawałek, aż natrafiłem na Rzeke Północy, a z tego co słyszałem był to wodopój. Napiłem się ostrożnie, czy rzeczywiście był to wodopój i okazała się bardzo smaczna woda. Ugasiłem pragnienie i gdy podniosłem głowę zauważyłem po drugim brzegu jakąś waderę która mi się przyglądała. Odezwałem się pierwszy:
- Witam, kim jesteś?
<ktoś chętny?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz