(tak wyglądała)
Po chwili usłyszałam jakieś kroki.Niespodziewanie na mój ogon nadepnął jakiś.
-Gr...ślepy jesteś?! - warknęłam.
-Nie...prze...prze..praszam. - schylił łebek.
-To ja już sobie pójdę. - oznajmiłam.
Miałam byś sama a tu nagle jakiś wilk przyszedł...Życie jest niesprawiedliwe.
Sylvain?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz