niedziela, 7 czerwca 2015

Od Allie

Ciepły, delikatny wiatr leniwie przeganiał chmury. Ptaki swoim pięknym śpiewem budziły życie na ziemi. Słońce swoimi promieniami nagrzewało leniwe ciała w tym moje. Wszystko takie spokojne i błogie. Z niechęcią podniosłam się z trawy kilka wilków leżało ciesząc się piękną pogodą. Z chęcią zostałabym tam dłużej ale jest mały haczyk jestem wilkiem lodu. Uwielbiam piękną, ciepłą pogodę ale to wyniszcza mój organizm. Chwiejnym, powolnym krokiem ruszyłam w cień. Warto ryzykować dla chwili wytchnienia i podziwiania piękna . Gdyby Sylvain dowiedział się o tym jak i co ryzykuje sam osobiście by ją zabił. Pięć minut i wszystko wróci do normy.
*PIĘĆ MINUT PÓŹNIEJ*
Zerwałam się z uśmiechem na pysku. Rozejrzałam się i westchnęłam z zachwytu. Postanowiłam pobiec do jaskini, którą znalazłam pewnego nudnego dnia. Na miejscu byłam po jakiejś godzinie. Zmęczona padłam na śnieg u wyjścia z groty.
-Wrr...- Usłyszałam warknięcie za sobą i momentalnie zerwałam się na łapy. Gdy zobaczyłam waderę z naszej watahy odetchnęłam i uśmiechnęłam się przyjaźnie przekręcając łepek jednak wadera nadal mierzyła mnie podejrzliwym wzrokiem.
<Naveda?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz