- Ja ciebię także - Odparłem przytulając Kate.
- Dlaczego cię nie było? - Powtórzyła pytanie wadera.
- Chodzi o to, że moja rodzna od zawsze była przeklęta. Ja, moja matka... I nawet gdybym miał szczenięta, to one także będą przeklęte. Dlatego musiałem to przemyśleć.
- Ohh... - Westchnęła wadera. - To... Przykro mi...
* 2 dni później *
Leżałem razem z Kate na łące. Podziwialiśmy chmury, które układały się w rozmaite kształty i figury.
- Inu... Powinnam ci coś powiedzieć...
<Kate? Co chciałaś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz