- Nie twoja sprawa. Spadaj stąd. Ojciec kazał mi poćwiczyć polowanie na jaszczurkach i żabach.
- Aha... Czyli nuuuudyyy. Nie masz nic lepszego do roboty? Na przykład... Pokatować koty blisko ludzkich osad, hę? - Spytałem wykrzywiając głowę na bok.
- Grell, dobrze się dzisiaj czujesz? Co ty masz do kotów? - Zirytował się Javier.
- Czuję się ŚWIETNIE. A kotów NIE LUBIĘ - Odparłem z równym poirytowaniem.
Entuzjastycznie przeciągnąłem się rozprostowując kości.
- To co robimy? - Spytałem ziewając.
- Ja idę polować...
- To pójdę z tobą.
- Nie, spłoszysz mi wszystkie... A poza tym, tobie to wychodzi, bo je katujesz.
- No i...?
-No i to, że ja nie lubię katować, jasne? Idź już sobie.
-Dobrze... - Odparłem i zawróciłem w stronę lasku, w którym zadomowiła się moja rodzina.
<Javier?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz