~*~
Leżałam wyczerpana z dwiema słodkimi kulkami u boku. Inu stał kilka metrów dalej. Widać było, że bardzo chciał podejść i zobaczyć szczeniaki, ale bał się był jeszcze w szoku po tym co zobaczył.
- Inu... możesz podejść...Wszystko okej?
- Ym..tak chyba tak. - Odpowiedział cicho i podszedł.
- Są piękne.
- No wiesz... nawet.
Jeszcze nigdy nie widziałam go tak cichego i speszonego.
<Inu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz